Dzieci w tak prosty sposób potrafią okazać Nam swoją miłość. W tak prosty sposób potrafią zaskoczyć, zachwycić. Umieją sprawić, że w jednej chwili zapominamy o wszystkich smutkach, nieprzespanych nocach. Kochają. Potrzebują. To czyni je wyjątkowymi, a wyjątkowość jest cechą nielicznych. Dzieci - nauczyciele życia.
Z zaskoczenia.
Miłości.
Chęci poczucia bliskości.
„Mamaaaaaa!!!”, słysząc to słowo zawsze szaleję z radości. "Mamaaaaa!!!", biegnie w moją stronę mały brzdąc, by zanurzyć się w matczynych ramionach choć na chwilę. Kiedy już do mnie dobiega, tuli się, cieszy, oplata małymi rączkami i nóżkami, po czym wraca do dalszej zabawy, jak gdyby nigdy nic.
„Mamaaaaa!!!”, krzyczy synuś, biegnąc przez długi przedpokój w moim kierunku. Z uśmiechem na twarzy rzuca się w moje ramiona, spogląda głęboko w oczy, przytula się całym sobą i w tym momencie wiem, że już nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Tak, wzruszyłam się. I wzruszam się za każdym razem, kiedy mój Syn okazuje w ten czy inny sposób swoje uczucia. To najpiękniejsze wyznanie miłości w moim życiu. Jestem nim bombardowana nawet kilka razy dziennie. Niespodziewanie. Z zaskoczenia. Pokazuje mi ono, w jak prosty sposób dzieci potrafią kochać. Wystarczy jedno słowo, gest, a moja rzeczywistość zmienia się w okamgnieniu. Tak niewiele, a tak dużo. Wystarczy po prostu być.
Jakiś czas temu pisałam o tym, że słowo "Mama" wypowiedziane przez Jasia pozwala mi czuć się ważną, a nawet najważniejszą. Rozpiera mnie wtedy duma. Jestem szczęśliwa, wyjątkowa, kochana. Jedyna i niepowtarzalna. Teraz, kiedy owe słowo wypowiadane jest z przesiąkniętą miłością czułością, dziecięcą szczerością, to nic innego nie jestem w stanie zrobić, jak tylko oszaleć ze szczęścia. I uwierzcie mi, szaleję.
Nauczyciele życia - dzieci. Nikt tak jak one nie nauczy człowieka miłości. I chociaż jestem kochającą żoną najukochańszego pod słońcem pana Eł, to prawdziwie kochać nauczył mnie mój Syn. Wybacz mężu 💓 To właśnie Jaś nauczył mnie tego, że warto cieszyć się chwilą, najmniejszymi rzeczami, najprostszymi gestami. Najszczerszy uśmiech na świecie zawładnął moim sercem. Wyjątkowość spojrzenia, uśmiechu zyskały u mnie na znaczeniu. Potrzeba bycia, zrozumienia, empatii wzmocniły siłę istnienia. Całego tego zamieszania dokonało moje dziecko, które nie jest niczego świadome, nie ma najmniejszego pojęcia, że dokonało czegoś niezwykłego. Jedyne, co powinien wiedzieć ten mały Brzdąc na tym etapie swojego życia to tyle, że: kocham go najmocniej na świecie, może na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy, moje ramiona są dla niego otwarte 24 godziny na dobę oraz całe moje życie to On i oczywiście jasiovy Tata.
Jakiś czas temu pisałam o tym, że słowo "Mama" wypowiedziane przez Jasia pozwala mi czuć się ważną, a nawet najważniejszą. Rozpiera mnie wtedy duma. Jestem szczęśliwa, wyjątkowa, kochana. Jedyna i niepowtarzalna. Teraz, kiedy owe słowo wypowiadane jest z przesiąkniętą miłością czułością, dziecięcą szczerością, to nic innego nie jestem w stanie zrobić, jak tylko oszaleć ze szczęścia. I uwierzcie mi, szaleję.
Nauczyciele życia - dzieci. Nikt tak jak one nie nauczy człowieka miłości. I chociaż jestem kochającą żoną najukochańszego pod słońcem pana Eł, to prawdziwie kochać nauczył mnie mój Syn. Wybacz mężu 💓 To właśnie Jaś nauczył mnie tego, że warto cieszyć się chwilą, najmniejszymi rzeczami, najprostszymi gestami. Najszczerszy uśmiech na świecie zawładnął moim sercem. Wyjątkowość spojrzenia, uśmiechu zyskały u mnie na znaczeniu. Potrzeba bycia, zrozumienia, empatii wzmocniły siłę istnienia. Całego tego zamieszania dokonało moje dziecko, które nie jest niczego świadome, nie ma najmniejszego pojęcia, że dokonało czegoś niezwykłego. Jedyne, co powinien wiedzieć ten mały Brzdąc na tym etapie swojego życia to tyle, że: kocham go najmocniej na świecie, może na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy, moje ramiona są dla niego otwarte 24 godziny na dobę oraz całe moje życie to On i oczywiście jasiovy Tata.
A Was czego nauczyły Wasze Maluchy?👶
Co sprawia, że czujecie się najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem? 👪🌞
Słowo mama jest najpiękniejsze na świecie. Dzieci nauczyły mnie, że rodzina jest najwazniejsza.
OdpowiedzUsuńCzego nauczyły mnie dzieci? Chyba przede wszytskim cierpliwości i tego, że szlanka jest zawsze do połowy pełna :)
OdpowiedzUsuńCóż nie mam jeszcze dzieci, ale pewnego dnia liczę, że i mnie ktoś nazwie kiedyś "mama".
OdpowiedzUsuńNie ma dla mnie nic piękniejszego od chwili, kiedy moja córeczka przytula się do mnie i mówi "mama"!
OdpowiedzUsuńJak pięknie napisane. :) Sama pracuję z dziećmi i to, ile miłości potrafią dać jest naprawdę niesamowite!
OdpowiedzUsuńDzieci dają nam ogrom miłości <3
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, więc nie mam o czym opowiedzieć.
OdpowiedzUsuńMnie moja piątka synów nauczyła nie planowac i nie martwić sie o porządek haha
OdpowiedzUsuńMnie moi synowie nauczyli zupełnie nowego, takiego pozytywnego podejścia do otaczającego mnie świata i każdego dnia uczą mnie że czasami trzeba odpuścić aby być szczęśliwszym
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dzieci to nasi najlepsi nauczyciele ...ale słodziak z Synka! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Babski Blues ❤ Dzieci uczą Nas samych perełek mądrości ��
OdpowiedzUsuńDzięki córce dostałam kopa do działania i odważyłam się spełniać swoje marzenia. Na razie małymi kroczkami, ale wciąż do przodu ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsi nauczyciele, najlepsi motywatorzy :D
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś! <3
OdpowiedzUsuńTak Kochana, zgadzam się z tobą całkowicie. Nasze dzieci to zdecydowanie najlepsi nauczyciele życia. ♥ Dlatego tak bardzo jestem wdzięczna że mogę ją poznawać. :D
OdpowiedzUsuńPóki co, uszczęśliwia mnie mój narzeczony :) Dzieci jeszcze przed nami ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego twojego optymizmu :) Ja chyba nie jestem,aż tak emocjonalna i tak często się nie wzruszam jeśli chodzi o dzieci.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, podpisuje się pod Twoim każdym słowem, bo dokładnie to samo daje mi szczęście :)
OdpowiedzUsuńSuper napisane. Macierzyństwo to przygoda :-P
OdpowiedzUsuńBo dzieci sa po prostu szczere. To co czuja pokazuja bez skrepowania :)
OdpowiedzUsuńMasz rację - to my powinniśmy się uczyć od dzieci, nie dzieci od nas ;)
OdpowiedzUsuńDla nas każdy maluch, to Wielki dar i u każdego z osobna nowe umiejętności, sprawiały nam wielką radość :)
OdpowiedzUsuńTe Nasze małe Skarbelki są wyjątkowe ☺
OdpowiedzUsuńSłowa ''Kocham Cię najbardziej na świecie'' :) Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie :)
OdpowiedzUsuńBo dzieciaki są naturalne w okazywaniu własnych uczuć. ;)
OdpowiedzUsuńNa każdym etapie życia moich dzieci (mam ich troje,najstarsze ma 26 lat) uczę się od swoich dzieci bardzo wielu rzeczy. Nauczyły mnie słuchać i rozmawiać :)
OdpowiedzUsuńMnie na pewno synek nauczył większej cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu - bo drugiego takiego uparciucha jak on nie znam ;) Poza tym - prostszego i bardziej spontanicznego patrzenia na wiele rzeczy - bez zbędnego analizowania i komplikowania sobie życia.
OdpowiedzUsuń