25 marca

Nauczyciele życia

Nauczyciele życia
Dzieci w tak prosty sposób potrafią okazać Nam swoją miłość. W tak prosty sposób potrafią zaskoczyć, zachwycić. Umieją sprawić, że w jednej chwili zapominamy o wszystkich smutkach, nieprzespanych nocach. Kochają. Potrzebują. To czyni je wyjątkowymi, a wyjątkowość jest cechą nielicznych. Dzieci - nauczyciele życia.


Z zaskoczenia.
Miłości.
Chęci poczucia bliskości.

Mamaaaaaa!!!, słysząc to słowo zawsze szaleję z radości. "Mamaaaaa!!!", biegnie w moją stronę mały brzdąc, by zanurzyć się w matczynych ramionach choć na chwilę. Kiedy już do mnie dobiega, tuli się, cieszy, oplata małymi rączkami i nóżkami, po czym wraca do dalszej zabawy, jak gdyby nigdy nic.
 Mamaaaaa!!!, krzyczy synuś, biegnąc przez długi przedpokój w moim kierunku.  Z uśmiechem na twarzy rzuca się w moje ramiona, spogląda  głęboko w oczy, przytula się całym sobą i w tym momencie wiem, że już nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.

Tak, wzruszyłam się. I wzruszam się za każdym razem, kiedy mój Syn okazuje w ten czy inny sposób swoje uczucia. To najpiękniejsze wyznanie miłości w moim życiu. Jestem nim bombardowana nawet kilka razy dziennie. Niespodziewanie. Z zaskoczenia. Pokazuje mi ono, w jak prosty sposób dzieci potrafią kochać. Wystarczy jedno słowo, gest, a moja rzeczywistość zmienia się w okamgnieniu. Tak niewiele, a tak dużo. Wystarczy po prostu być.
Jakiś czas temu pisałam o tym, że słowo "Mama" wypowiedziane przez Jasia pozwala mi czuć się ważną, a nawet najważniejszą. Rozpiera mnie wtedy duma. Jestem szczęśliwa, wyjątkowa, kochana. Jedyna i niepowtarzalna. Teraz, kiedy owe słowo wypowiadane jest z przesiąkniętą miłością czułością, dziecięcą szczerością, to nic innego nie jestem w stanie zrobić, jak tylko oszaleć ze szczęścia. I uwierzcie mi, szaleję.


Nauczyciele życia - dzieci. Nikt tak jak one nie nauczy człowieka miłości. I chociaż jestem kochającą żoną najukochańszego pod słońcem pana Eł, to prawdziwie kochać nauczył mnie mój Syn. Wybacz mężu 💓 To właśnie Jaś nauczył mnie tego, że warto cieszyć się chwilą, najmniejszymi rzeczami, najprostszymi gestami. Najszczerszy uśmiech na świecie zawładnął moim sercem. Wyjątkowość spojrzenia, uśmiechu zyskały u mnie na znaczeniu. Potrzeba bycia, zrozumienia, empatii wzmocniły siłę istnienia. Całego tego zamieszania dokonało moje dziecko, które nie jest niczego świadome, nie ma najmniejszego pojęcia, że dokonało czegoś niezwykłego. Jedyne, co powinien wiedzieć ten mały Brzdąc na tym etapie swojego życia to tyle, że: kocham go najmocniej na świecie, może na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy, moje ramiona są dla niego otwarte 24 godziny na dobę oraz całe moje życie to On i oczywiście jasiovy Tata.

A Was czego nauczyły Wasze Maluchy?👶
Co sprawia, że czujecie się najszczęśliwszymi ludźmi pod słońcem? 👪🌞



Copyright © 2014 Jasiovo , Blogger