17 listopada

Mama na wyłączność

Kolejny etap ząbkowania uważam za rozpoczęty. Jestem teraz Mamą na wyłączność. Tulę, głaszczę, noszę, lulam i kocham, jak tylko potrafię - najmocniej.
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że moment, w którym Jaś zacznie ząbkować, będzie tak trudnym momentem dla Naszej trójki. Słysząc z opowiadań zarówno mojej Mamy, jak i mojego Męża, żadne z Nas nie przechodziło tak ciężko tego etapu. Jak "widać", każde dziecko jest inne. My, Rodzice nie mamy wpływu na przebieg niektórych zdarzeń. Musimy po prostu przetrwać ten czas Razem z Naszym maluchem. To, czego teraz potrzebujemy to siebie nawzajem, no i może jeszcze dużej dawki cierpliwości 😉.
Nasza ząbkowa historia zaczęła się wraz z pojawieniem się dwóch ząbków na raz. Ale zanim do tego doszło, musieliśmy przejść przez następujące objawy: ślinienie, opuchnięte dziąsła, brak apetytu, płacz, nocne pobudki, gorączkę sięgającą prawie 39 stopni, gryzieniu wszystkiego, co Jaś napotkał na swojej drodze. Dodatkowo pierwszemu ząbkowaniu towarzyszyła - tak byśmy się nie nudzili - trzydniówka. Kiedy odpuściła, dwa ząbczaki wyrosły, jak grzyby po deszczu😊.
Nie minęły dwa miesiące, a kolejne ząbki dały o sobie znać. Było ich tym razem cztery! Nigdy bym się nie spodziewała, że przytrafi się to właśnie Jasiowi. Nie mogłam do końca w to uwierzyć, póki nie zobaczyłam na własne oczy. Czytałam o tej możliwości, ale nie wzięłam jej pod uwagę.  Cierpieliśmy obydwoje. Prócz płaczu, bezsennych nocy, podwyższonej temperatury, którą tym razem szybko udawało się zbijać, pojawił się katar. Infekcja ta była powodem słabej odporności dziecka, bardziej podatnego na wirusy, niż zwykle. Gdy cztery śliczne ząbki się wybiły, ustały Nasze męczarnie i mogliśmy dalej cieszyć się letnim pobytem u Babci.
Listopadowe ząbkowanie czas, start! Nie jestem do końca pewna, ile ząbków chce wybić się tym razem. Na pewno dolna dwójeczka (już ją widać) i chyba górna trójeczka. Czy coś jeszcze? Przekonamy się niebawem. Póki co, zmagamy się z potwornym gryzieniem, nieprzespanymi nocami, rozdrażnieniem i katarkiem, który mam nadzieję szybko ustąpi.
Czym się wspomagamy podczas ząbkowania? Podstawą jest Anaftin baby, żel na ząbkowanie i Nurofen forte lub Paracetamol (ostateczność), aby załagodzić dokuczający ból. Dodatkowo stosujemy Hasco sept, który również działa kojąco na opuchnięte dziąsła.



Powoli zaczynam odczuwać zmęczenie materiału, ale uśmiech Jasia sprawia, że chcę i mogę jeszcze więcej. Drogie Mamy, życzę Wam i sobie sporej dawki energii i wytrwałości podczas "chwilowego" ząbkowania maluchów. Bierzmy przykład z Naszych dzieci, ponieważ są nie tylko dzielne, ale i cierpliwe, jak mało kto 💗.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Jasiovo , Blogger